Zakładamy na nos nowe okulary progresywne, a tu niespodzianka: jakoś dziwnie widać. To typowa sytuacja występująca przy nowych okularach, zwłaszcza progresywnych. Ten rodzaj okularów ma swoje zalety, jak i wady. Warto wiedzieć, jak działają okulary progresywne, aby zrozumieć, dlaczego trzeba się do nich przyzwyczaić.

Co to są okulary progresywne?

Okulary progresywne (wieloogniskowe) charakteryzują się zmienną mocą wzdłuż tzw. kanału progresji, który przebiega od części środkowej soczewki w kierunku dolno-nosowym. W peryferiach pola widzenia obraz jest zniekształcony i niewyraźny. Część środkowa i górna soczewki przeznaczona jest do obserwacji dali, nieco poniżej moc soczewki wzrasta i ta część jest przeznaczona kolejno do odległości pośrednich, jakich wymaga np. praca przy komputerze, i jeszcze niżej – do czytania. Zasadniczo możemy wyostrzyć obraz obserwowanego przedmiotu ruchem głowy w górę i w dół, wtedy wyraźnie widać, jak zmienia się moc soczewek.

Jak działają okulary progresywne?

Jak sama nazwa wskazuje moc soczewek progresywnych rośnie w kierunku dolnym do części przeznaczonej do czytania. Taka płynna progresja mocy jest dużą zaletą tego typu soczewek, ponieważ umożliwia obserwację z różnych odległości, np. czytanie – około 40 cm, laptop – około 60 cm, monitor komputera stacjonarnego – około 70 cm. Dodatkowo dla użytkownika płynna zmiana mocy jest bardziej komfortowa niż skok mocy, jaki się pojawia w starszego typu soczewkach, jakimi są soczewki dwuogniskowe, z widoczną linią podziału. W soczewkach progresywnych nie widać żadnych linii podziału, a zatem nie widać, że są to soczewki dla osób “40+”.

Okulary progresywne – wady i zalety

W nowej parze okularów progresywnych należy ostrożnie pokonywać przeszkody terenowe, np. schody, progi, krawężniki, ponieważ patrząc pod nogi, kierujemy wzrok ku dolnej części soczewek progresywnych – przeznaczonej do czytania. To jest inna odległość niż zwyczajowa odległość czytania, tj. około 40 cm – kiedy patrzymy pod nogi, to odległość obserwacji jest porównywalna z naszym wzrostem.

Pamiętać również należy, że pola do czytania i odległości pośrednich są ograniczone i czytany tekst widzimy wyraźnie w centrum dolnej części soczewek, po bokach litery będą rozmazane.

Na szczęście nasz układ wzrokowy – oczy są jednym z kilku jego elementów – najczęściej przyzwyczaja się do nowych warunków widzenia w czasie indywidualnym dla każdego z użytkowników.

Podstawowa zaleta, jaka cechuje okulary progresywne, to możliwość widzenia w każdej odległości w jednej parze okularów. Tu należy uświadomić sobie, że zmiana odległości obserwacji odbywa się w większości naszych aktywności nieustannie. Idąc po ulicy, obserwujemy witryny sklepowe – to właśnie jest dal lub odległość pośrednia, jeśli do nich się zbliżamy. W pewnej chwili wchodzimy do sklepu kupić, np. serek, ale należy sprawdzić jego datę przydatności do spożycia – musimy ją odczytać. Nagle słyszymy, że dzwoni nasz telefon, dzwoni, ale kto dzwoni? – jedno spojrzenie na ekran i wiemy, kto z nami chce rozmawiać. Jak już mamy w ręku telefon – sprawdzimy, czy nie otrzymaliśmy nowego smsa lub wiadomości na skrzynkę pocztową – sprawdzimy i odczytamy, jeżeli zajdzie taka potrzeba.

Taka prosta scenka sytuacyjna pokazuje, że nasz układ wzrokowy cały czas pracuje w zmiennych warunkach otoczenia, ogniskując się nieustannie w innych odległościach.

Oczywiście są sytuacje, gdy przez dłuższy czas obserwujemy scenę z jednej odległości, np. ekran telewizora czy stronę w książce, ale większość czasu nasz wzrok podróżuje tam i z powrotem.

Dla sytuacji dłuższej pracy w bliży wzrokowej dobrze jest mieć drugą “zwykłą” parę okularów do czytania, ponieważ zapewnia ona nam większe pole widzenia czytanego tekstu, zwłaszcza w nietypowych pozycjach, np. gdy czytamy na leżąco. Podobnie się ma sytuacja, gdy oglądamy telewizję w pozycji leżącej – to są nietypowe warunki, w których szkła progresywne się nie sprawdzą.

Jak przyzwyczaić się do okularów progresywnych?

Jak widać, za wyjątkiem specyficznych warunków obserwacji szkła progresywne w większości codziennych wyzwań wzrokowych zdają egzamin, trzeba mieć tylko na uwadze, że musimy się do nich przyzwyczaić i mieć świadomość ich ograniczeń. Aby przyzwyczaić się do nowych szkieł trzeba je nosić, okulary progresywne nie nadają się do okazjonalnego używania, przeznaczone są do stałego noszenia, inaczej nie nastąpi adaptacja układu wzrokowego do nowych warunków widzenia. Czas adaptacji jest dla każdej osoby indywidualny.

Odnosząc się do ograniczonego pola widzenia czytanego tekstu w książce czy na ekranie komputera, muszę zaznaczyć, że na końcowe pole widzenia w okularach progresywnych wpływ ma wiele czynników m.in. moce wymaganej korekcji, ewentualny astygmatyzm, różnica mocy do czytania i na dal, tzw. addycja, pozycja okularów na nosie i jeszcze inne czynniki. Specjalista, wykonując precyzyjne badanie wzroku lub znając szczegóły wymaganej korekcji wg recepty, może dobrać typ soczewek progresywnych, które zostaną oprawione w okularach. Zatem to specjalista powinien dobrać rodzaj i typ okularów progresywnych o różnym stopniu ich indywidualizacji.

Ile kosztują okulary progresywne?

Niestety, większe wyspecjalizowanie typu okularów progresywnych wiąże się z ich większym kosztem, i tu przyszli użytkownicy często popełniają błąd, kierując się tylko ceną. Jest to zrozumiałe, bo osoba nie będąca specjalistą w naszej dziedzinie, nie może w inny sposób dokonać selekcji okularów. Moja dobra rada – należy wysłuchać uważnie porad specjalisty: praktyka, doświadczenie i wiedza to niezbędne elementy w sukcesie doboru i wykonania okularów progresywnych.

Wspomnę też, że oprócz okularów progresywnych są również inne okulary wieloogniskowe, np. dedykowane do pracy przy komputerze, które zapewniają ostre widzenie w bliży – czytanie, i odległości pośredniej – ekran monitora komputera. Takie okulary nazywane są okularami biurowymi i cechują się szerszym polem widzenia, jednak nie umożliwiają widzenia w dali, ale to temat na inny artykuł.

Na koniec dodam, że pracuję w branży optycznej od 1995 roku, a od kilku lat, sam jestem użytkownikiem okularów progresywnych i dopóki nie stanąłem po drugiej stronie, jako ich użytkownik, nie doceniałem ogromu zalet tego typu okularów. Nie wyobrażam sobie, żebym musiał zmieniać okulary, gdybym chciał przeczytać wiadomość na telefonie czy skład produktu w sklepie – to może i kwestia przyzwyczajenia, przecież dawniej ludzie nie mieli takiej możliwości, ale nie chcę się o tym przekonywać. Zresztą nie znam nikogo, kto zmieniłby szkła progresywne na tzw. zwykłe, tj. przeznaczone tylko do dali lub bliży, oczywiście pomijając osoby, które nie zaadaptowały się do tego rodzaju okularów, ale tych jest naprawdę niewiele.